czwartek, 20 maja 2010

video - droga do sklepu i pokój hotelowy....:)

Niestety trochę zajmuje mi wrzucanie video bloga czy krótko mówiąc zwykłego nagrania. Jest to o tyle dziwne, że czas kiedy nagrywam coś jest przesunięty o jakieś 2-3 dni od momentu gdy wrzucam to do internetu. Dlatego uprzedzam, że chronologia się nie zgadza.


Jeden film to ukazanie okolicy hotelowej, poszedłem na zakupy i chciałem uwiecznić jak to ogólnie wygląda tutaj. Pamiętam, że na początku było to dla mnie fajne doświadczenie zobaczyć jak bardzo różnią się te państwa. W sumie nie ma tam wielkego wow, ale zwykła rzeczywistość i JA :DD



Zastanawiałem się ostatnio, dlaczego ci ludzie tutaj są tak strasznie grubi??? Jest taki jeden ziomek na recepcji który jest tak wielki, że nie mogę się na niego napatrzeć. Wierzcie lub nie, ale jego brzuszysko zakrywa cały pasek. On na milion procent nie widzi swoich stóp, jego nogi są identyczne jak u wróbla. Małe nóżki i wielka góra. Wróbel chyba też nie widzi swoich łapek...? On na pewno też nie widzi swoich.... Zawsze zastanawia mnie jak taka osoba siada na kiblu... hahaha czy on się mieści czy nie? Czy on musi utrzymywać równowagę jakby siedział na malutkim taborecie czy przez to, że jest taki tłusty to po prostu klinuje się w dziurze i siedzi...no jakoś rozbraja mnie takie tłuste cielsko. W Kansas nie miałem okazji obserwować aż tylu osób, więc nie miałem możliwości oceny, ale tutaj przewija się duuużo osób. Wczoraj na śniadaniu policzyłem że na sali siedziało 13 grubasów i 3 normalne osoby (w tym ja) 13!!!!!! o zgrozo!!! I dlaczego z nich są takie spaślaki? ?? bo mają zajebiste fury i odległość do najbliższego sklepu ze słodyczami to 6km więc nie da rady ruszyć obwarzanków na spacer. Lepiej podjechać i w drodze zjeść pączki które się kupiło!! O Zgrozo!!!!

Dlatego ja biegam tutaj prawie codziennie. Nie mam wyjścia z jedzeniem, bo nie chcę wydawać kasy na nie, więc biegam dużo. Udało mi się na razie biegać 7 razy przez 9 dni, miałem więc 2 dni przerwy. Do tego ćwiczenia siłowe na siłce. Inaczej nie da rady spalić tego co dzisiaj było na obiad...: hamburger albo hot dog. W podgrzewaczu buła z kotletem, a obok wszystko co można wsadzić do środka: ser żółty, musztarda, sałata, pomidor, ketchup, pikles. Jako dodatek: sałata (sosy do wyboru), sałatka ziemniaczana z kilogramem majonezu!!!, chipsy (to takie amerykańskie aby do posiłku jeść chipsy), dodatkowy ser żółty, i słodycze na deser lub pomarańczka. Smaczne to, nie powiem, ale tłuszcz wycieka bokami i zamienia się w boczki, takie że wróbelek stópek nie widzi....


Nie dać się to moja dewiza, jak możliwe to jeść jak najwięcej zdrowych rzeczy (na szczęście na śniadanie można nabrać takich smakołyków jak owocki i mleko)


A drugi film to mój pokój hotelowy. Nadal z wielkim bałaganem, ale wszystko opisuje na filmie. Liczę na wyrozumiałość mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę, że ja jestem wielkim pedantem i zawsze mam super czysto w pokoju, zawsze mam wytarte kurze, pod meblami zawsze zamiecione, śmieci wyrzucone... więc co złego to nie ja!

2 komentarze:

  1. pff w Polsce też mamy lasy i śpiewające ptaki .....

    OdpowiedzUsuń
  2. ale nie było ich za moim oknem w zatłoczonej warszawie

    OdpowiedzUsuń